piątek, 11 października 2013

first.

Hej wszystkim ;-) założyłam nowego bloga, ponieważ poprzedni już nie spełnia moich oczekiwań ale nie chcę się rozdrabniać w tym temacie.
Mam 20 lat, studiuję filologię angielską, moim życiowym celem jest zamieszkanie w Stanach Zjednoczonych. W sumie nie wiem nawet dlaczego akurat tam. Od małego, gdy ktoś mnie pytał gdzie chcę mieszkać w przyszłości odpowiedzią była 'KaliforMia'. Myślę,że wynika to z tego, iż mojej mamie zależało żebym od samego początku miała styczność z językiem angielskim i kupowała mi czasopisma, bodajże 'Junior English' czy coś w tym stylu, nie pamiętam już dokładnie, pamiętam,że był tam królik Bugs i,że w każdym numerze oprócz słówek etc. były zamieszczone informacje o danym kraju, stanie etc. Szczególne zainteresowanie wzbudziła we mnie jak już wcześniej wspomniałam Kalifornia. Starannie wycinałam, wyklejałam informacje o tym Stanie i zamieszczałam je w odrębnej teczce. Ogólnie różnie z tym bywało, gdy byłam starsza wszystko się zmieniało, później fascynował mnie Nowy Jork, który nadal bardzo chętnie odwiedzę jeśli tylko będę mogła. Właśnie, jeśli tylko będę mogła, bo nie oszukujmy się, każdy z nas (przynajmniej tak mi się wydaje, choć spotkałam się z przypadkami, gdzie ludzie nie mieli o tym pojęcia ) wie o tym,że gdy chcemy przebywać w Stanach Zjednoczonych potrzebna jest nam wiza, zielona karta bądź obywatelstwo, mówię tu o legalnym życiu tam, choć znam przypadki osób, które wyjeżdżają tam 'na wakacje' z których już nie wracają, może to brzmi prosto ale wcale tak nie jest, gdy jesteśmy w Stanach nielegalnie, w każdej chwili musimy się liczyć z tym,że mogą nas deportować z zakazem wjazdu do USA na 10 lat, choć słyszałam też,że można nawet dostać dożywotni zakaz (ale nie będę się nad tym rozwodzić bo nie znam się na tym jeszcze zbyt dobrze). Jak wiadomo wiza przysługuje nam w kilku kategoriach, m.in. turystyczna, pracownicza, studencka ale tutaj również można by pisać i pisać tylko po co, wszystko macie na stronie ambasady. Zdecydowanie najlepszym wyjściem jest tzw. Green Card, czyli Zielona Karta, jednakże naprawdę trzeba mieć farta, aby system nas wylosował. Obywatelstwo to największy przywilej jeżeli chcemy żyć w USA ale ubiegać się o nie można po długoletnim pobycie w Stanach, oczywiście legalnym, można je zdobyć poprzez małżeństwo z obywatelem/ką Stanów ( co również nie znaczy,że jest to tzw 'just like that ' ).
Wiem, strasznie się rozpisałam i pewnie nikomu nie będzie się chciało tego czytać :D I z góry przepraszam jeżeli  w którymś ze stwierdzeń popełniłam błąd ponieważ jest już późna noc i wszelkie informacje piszę z pamięci.
Co do moich planów odnośnie USA, chyba myślałam już na wszystkie sposoby w jaki sposób się tam wyrwac, au pair, work&travel, na zaproszenie etc, lista jest długa, dlatego narazie postanowiłam skończyc studia, licząc na to,że do tego czasu zmieni się prawo imigracyjne (tak wiem, utopijne mrzonki :D ) , zbieram pieniądze, aby poleciec tam na wakacje w przyszłym roku ale jakoś czarno to widzę.
To by było na tyle :)
Do następnego.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za miłe słowa pod moim postem ;*
    + ja również Cię obserwuję

    OdpowiedzUsuń